Archiwum grudzień 2003


gru 18 2003 mentos,the Freshmaker!
Komentarze: 1

miejsce akcji:  ruchliwa ulica

występują:  pechowa blondynka, tłumy gapiów, baba z reklamówą ociekającą mięchem

Szła pewnego dnia pechowa blondynka do szkoły.Dopiero na szósta lekcję, poprzednie 5 przespała.Chodnik był sliski, a blondynka- jak na ten gatunek przystało, pomykała w obcasach.Wtem...poślizneła się...!!! ale...trzeba umieć wychodzić z twarzą z kazdej sytuacji...złapała równowagę i poszła dalej.Zdziwiła się, że jakos lekko jej się szło...i wogóle to dlaczego ludzie się tak gapia???

Obejrzała się za siebie  i....

ZAKOŃCZENIA WERSJA IDEALNA:

-O nie!obcas mi odpadł!ale to nic!mam przeciez mentosa!- odchyliła głowę w tył, wrzuciła do ust mentosa, wyciagneła rekę do ukrytej kamery w znaczącym geście "it's ok", zdjęła drugiego buta, oderwała drugi obcas i poszła sobie jakby nigdy nic szczęśliwa że ma wygodne buty!A ponieważ spodobała się widzom "ukrytej kamery" dostała angaż,wyjechała do Hollywood i zyła długo i szczesliwie a jej dzieci chodziły wyłącznie w adidasach.

ZAKOŃCZENIA WERSJA REALNA:

Blondynka obejrzała się za siebie.Zobaczyła swój obcas w kupce śniegu.Szybko,żeby nikt więcej  nie dostrzegł jej tragiedii złapała zgube i wcisneła do plecaka. Kuśtykając ruszyła w drogę powrotną, wsiadła na najbliższym przystanku w "19"- jak zwykle w takich sytuacjach wyjątkowo zatłoczoną, telepiąc się dojechała do domu, a wychodząc oberwała jeszcze od jakiejś baby reklamówką ociekającą mięchem.

I jak tu nie być optymistą???

wnioski wyciagnięte z powyższego wydarzenia:

1. wygodniej chodzi się w bucie bez obcasa, niz z

2. Zawsze miej przy sobie mentosa...nie wiadomo co Cię spotka

ale_jaja : :
gru 16 2003 scena 2
Komentarze: 2

miejsce wydarzeń: kuchnia

wystepują: nadgorliwa blondynka, koncentrat pomidorowy 30%, młotek (ręczny)

Cóż robi nadgorliwa blondynka w kuchni???

Oczywiśćie że obiad, a jak tu wyobrazić sobie obiad bez koncentratu...pomidorowego, 30% oczywiście. Odpowiedź brzmi: NIJAK.

Blondynka swój otwieracz gdzies posiała juz dawno, ale to  nic, liczy się przecież pomysłowość...Taka mała puszeczka, młotka chyba się zlęknie...Pomysłowa blondi chwyta młotek w dłoń i bez opamiętania stuka w puszke, która pękając pryska czerwona papką na jej bezowe (domowe) dresiki zaplamiając wszystkie cztery paski...ALE SIĘ NIE OTWIERA. Kiedy blondi jest już bliska wyczerpania, wpada je do głowy kolejny pomysł..."wyrzucę tę puszkę, a "w pizdu"To się napewno uda! " . Puszka jednak podniesiona....sama pęka jej w rękach!Wrrrrr

No cóż, wypadało by jeszcze wytrzec te plamy z dresików...otwiera szuflade, a tam pod opakowaniem chusteczek "Lambi"...swe zęby szczerzy do niej... OTWIERACZ!!!!.Ułozony,jak należy, na swoim miejscu (skąd on się tam wziął?).

I jaki morał z tej historii?

 

Nie stawiaj roweru koło lodówki, bo Ci zajebią sznurówki :P

ja (13:53)
mam dla Ciebie zagadkę
S();
M.(13:53)
oki, smiało
S();
M. (13:53)
wal
S();
ja (13:53)
co robi blondynka z mlotkiem w kuchni?
S();
M. (13:53)
hmmm
S();
M. (13:53)
herbate?
ale_jaja : :
gru 13 2003 sorry, pech
Komentarze: 2
P. (10:34)
 beznadziejni ludzie w tej knajpie przesiadują!!!
ja(10:34)
haha  np.Twoj kumpel ,no wiesz ten z wlosami, ktorego ledwie kojarze stamtad ???
P .(10:35)
?????
ja (10:35)
no wiesz  ten z włosami!!!!
ja (10:35)
ten,którego poznałam tam!
S();
ja (10:35)
kurde nie pamietam jak on sie nazywa A. chyba ...
P. (10:36)
no wiem o kogo chodzi
P. (10:37)
no ja juz dawno go moglem miec ale czekam na lepsza wersje
ja (10:37)
??????????????????????????????????????????????????
P. (10:37)
bo moim zdaniem  w tej wersji  nie odzwierciedla tego co normalnie
ja (10:37)
szczegół że coś zamotałeś
P. (10:37)
no ten film!!!
P. (10:38)
eeee czekaj nie to okno
S();
P. (10:38)
hehe :)
ale_jaja : :
gru 04 2003 scena 1
Komentarze: 0

występują: kumpel 1, kumpel2, dziewczyna w różowym kaszkiecie, ludzie

akcja dzieje się na przystanku autobusowym.Kumpel 1 stoi opart o słupek popijając jogurt.Nagle dostrzega rozwiązaną sznurówkę,stawia jogurt na słupku aby zawiązac but.Jogurt spada pozostawiając po sobie wielka białą plamę na chodniku.Zawstydzony podnosi go szybko i wyrzuca, aby uratować sytuację szybko i głośno mówi do kumpla nr2:

- niezła ta sprzodu w różowym berecie,ale wstydz sie!żeby od razu spuścić sie jak koń???

kumpel nr 2 purpurowieje, ludzie się śmieja, dziewczyna spanikowana czmycha do pierwszego autobusu.

a biała waniliowa plama połyskuje w światełkach latarni ;)

 

ale_jaja : :
gru 04 2003 na dobry początek
Komentarze: 0

wyjaśnię po co powstał ten blog.

Został stworzony,aby uwiecznić najgłupsze przygody pewnej znanej mi aż zanadto dobrze blondynki..

Oczywiście z jej paczką w rolach głównych ;), chociaż niekoniecznie

ale cierpliwości,dopiero jest w trakcie tworzenia

ale_jaja : :